Słowo na niedzielę 24 marca 2024 roku – Niedziela Palmowa

( Iz 50,4-7;     Ps 22,8-9.17-20.23-24;      Flp 2,6-11;      Mk 14,1-15,47)

Bóg wspiera człowieka, otwiera mu uszy na Jego słowo. Kto zaufał Bogu, zostanie przez Niego ocalony. Bóg posłał Jezusa, by umarł za nasze grzechy.

Fragment z Księgi proroka Izajasza jest nazywany „Trzecią pieśnią o słudze Pana”. Przedstawia on sługę jako osobę, która została wezwana, aby słowem pokrzepić strudzonych. Jest to misja skierowana do Izraela, który jest rozżalony i zniechęcony, i który nie dowierza, że Bóg daje moc strudzonemu i przymnaża sił bezsilnemu. Sługa Pana jest zdolny do podjęcia tej misji, ponieważ ma postawę ucznia i pozwala Bogu otworzyć swoje uszy. W napotykanych przeciwnościach może liczyć na Boga, który go wspiera, dlatego nie załamuje się, lecz cierpliwie znosi zadawane mu cierpienia. Wobec zła nie używa siły. Misja sługi jest zadaniem każdego wierzącego, który wezwany jest do przyjmowania Bożego słowa i do dawania świadectwa o swojej wierze. Chrześcijanie w słowach tej pieśni Izajasza dostrzegają osobę Jezusa Chrystusa i Jego przykład wierności Bogu aż do śmierci.

Psalm jest indywidualną lamentacją człowieka wysoko postawionego (prawdopodobnie  Króla Dawida), połączoną ze ślubem sławienia Boga. Psalm Dawidowy przedstawia człowieka osaczonego i poniżonego przez wrogów. Autor stara się przekroczyć przepaść, jaka go oddziela od Boga, od którego zależy cały jego byt, ale nie dostrzega możliwości wyjścia. Pytanie „Czemuś” jest też wyrazem smutku spowodowanego milczeniem Boga. Psalmiście znany jest „Bóg żywy”, działający, co potwierdza historia ludu, a także przekazy wiary ojców. Bóg jest święty, jest Władcą świata, lud zawdzięcza Mu wyjście z Egiptu i cały historyczny byt; powinien Go więc za to wychwalać.  Symbolem mieszkania Boga wśród ludu jest Arka Przymierza. Boga też nazywano „chwałą Izraela”. Z ust psalmisty nie wyszło żadne oskarżenie pod adresem Boga. Psalmista uważa się za zgniecionego robaka, przedmiot pogardy i pośmiewisko u ludzi. Bóg jest Stwórcą także i jego. Uznaje więc swoją zależność od Niego. Najbardziej jednak  trapi go to, że inni wyśmiewają to zaufanie Bogu. Autor uważa siebie za oddanego Bogu od chwili urodzenia. Od początku Pan był jego Bogiem. Psalmista czuje się podobny do człowieka rzuconego dzikim zwierzętom na pożarcie. Ludzie otaczają go dokoła i dzielą już jego szaty między siebie, jakby chodziło o umarłego, a o suknię jego rzucają los. Rzucanie losu o czyjąś suknię za życia ma głębokie znaczenie na Bliskim Wschodzie- jakby się chciało powiedzieć: „Ty już jesteś umarły dla nas”. Autor leży już nagi ze swoim bólem i czeka na śmierć, a tłum, niczym sfora psów, wyje dokoła. Ten stan ogołocenia wywołał u cierpiącego ostateczny krzyk o ratunek, o wybawienie i ocalenie. Wie, że Bóg jest jego „siłą”, bez której żyć niepodobna. Psalmista nie myśli o złorzeczeniu, nie woła o karę Bożą na zbrodniarzy. Bóg  wysłuchuje modlitwy, co prowadzi do radosnego dziękczynienia. W końcowych fragmentach psalmista widzi oczami duszy pobożne zgromadzenie czcicieli Boga .Śpiewa wobec nich hymn ku czci Pana, zagrzewając wszystkich do ufności,  dziękczynienia i oddania Mu hołdu. Psalm ten jest proroctwem o Męce Jezusa Chrystusa, który na krzyżu modli się jego słowami. Męka Jezusa wyraża także bolesne doświadczenie prześladowanego Izraela. Jezus podobnie jak Izrael zna gorycz opuszczenia, osaczenia przez zło, ale w końcu wysłuchania przez Boga.

Święty Paweł w liście do Filipian zamieszcza starochrześcijański hymn o Chrystusie, o Jego uniżeniu a następnie wywyższeniu. Nawiązuje on do Starego Testamentu przedstawiającego Chrystusa jako Syna Człowieczego i jako cierpiącego Sługę Pańskiego. Hymn dzieli się na dwie części: uniżenie Chrystusa (6-8) oraz Jego wywyższenie (9-11). Jezus nie usiłował zachować swojej Boskiej pozycji, wynikającej z Jego natury, lecz potrafił z niej zrezygnować. Ogołocił siebie; wyzbył się swego boskiego majestatu i stał się zwyczajnym człowiekiem, a nawet najmniejszym z ludzi . Uczynił z siebie sługę posłusznego Ojcu do końca- do śmierci na krzyżu. W starożytności rzymskiej była to najbardziej haniebna śmierć, przeznaczona dla największych zbrodniarzy i buntowników. To całkowite i heroiczne uniżenie się Jezusa stało się przyczyną wywyższenia Chrystusa. Krzyż Jezusa jest drogą do Jego chwały, jak też do chwały chrześcijan. Wyrazem wywyższenia Chrystusa jest nadanie Mu wzniosłego imienia PAN, które jest imieniem samego Boga. Po całkowitym uniżeniu się , którego najbardziej widocznym wyrazem jest śmierć na krzyżu, Jezus Chrystus Zmartwychwstał, wstąpił do nieba, gdzie jest na nowo otoczony tą samą chwałą, którą od początku cieszył się na równi z Ojcem. Oznaką tego wywyższenia jest teraz hołd, który Mu składają mieszkańcy nieba, ziemi, duchy i wszystkie stworzenia.

W dzisiejszą niedzielę czytamy opis Męki Pańskiej zapisany przez św. Marka. Trudno opisać i skomentować całość, dlatego znajdą się tylko niektóre elementy.  Marek nie podaje żadnych szczegółów o Szymonie (nazywa go Trędowaty). Wskazuje tylko, że mieszka w Betanii. Nie podaje też imienia kobiety, która tam skropiła Jezusa wonnym olejkiem. Nie wymienia też osób, które oburzyły się rozrzutnością kobiety. Gest jej był wyrazem głębokiej miłości, przywiązania i czci, podobnie jak skropienie olejkiem ciała zmarłego. Pierwszy Dzień Przaśników to według przepisów Prawa dzień czternasty miesiąca Nisan. W tym dniu należało zabić baranka paschalnego i przygotować jarzyny, chleb przaśny sporządzony z samej tylko mąki i wody; owoce (figi, jabłka, gruszki, śliwki, migdały, orzechy) i wino spożywane z barankiem. Z owoców, octu i wina sporządzano rodzaj sosu czerwonego koloru. Oznaczał on ciężką pracę Żydów w Egipcie. Baranki zabijano w świątyni od południa do zachodu słońca. Paschę należało spożyć w obrębie miasta Jerozolimy po zachodzie słońca. Po zabiciu zanoszono baranka do domu, pieczono go w całości na ogniu. Spożywano go z przaśnym chlebem i innymi potrawami, nie łamiąc jego kości. To co pozostało należało wrzucić do ognia. Wieczerza trwała do północy, a czasami i dłużej. Otwierała ona pierwszy i najbardziej uroczysty dzień Świąt Paschalnych zwany pierwszym Dniem Przaśników. Trwał on do zachodu słońca następnego dnia. Święta Paschalne trwały siedem dni. Sala do wieczerzy Paschalnej powinna być przestronna. Takie sale znajdowały się na piętrze, w górnej części domu.

Według Marka- Jezus zapowiadając zdradę nie wskazuje zdrajcy.  Wskazuje tylko na jego przynależność do grona obecnych w Wieczerniku. Wszyscy bowiem uczestnicy wieczerzy maczali przaśne chleby i gorzkie zioła w sosie znajdującym się w jednej misie. Marek nie podaje nam też przebiegu wieczerzy paschalnej. Pisze tylko o Eucharystii. Po  odśpiewaniu hymnu udali się w stronę Góry Oliwnej. Po drodze Jezus zapowiada uczniom, że w Niego zwątpią i uciekną. Piotr deklaruje, że on tego nie zrobi. W odpowiedzi słyszy, że w nocy zanim kogut zapieje dwa razy,  trzy razy się Chrystusa wyprze.

Posiadłość zwana Getsemani, czyli Tłocznia Oliwy, leżała u stóp Góry Oliwnej za strumieniem Cedron. Jezus zabiera Piotra, Jakuba i Jana i idzie się modlić. Prosi Boga o to, aby pozwolił Mu uniknąć czekającej śmierci. (Kielich symbolizuje los człowieka, tym razem mękę Chrystusa). W modlitwie nazywa Boga „ABBA”- Ojcze, co nadaje tej modlitwie szczególnie serdeczny charakter, który podkreśla całkowite poddanie się woli  Bożej.

Aresztowania Jezusa dokonała straż świątynna uzbrojona w miecze i kije. Judasz postanowił wskazać Jezusa znakiem. Był nim pocałunek.  Marek nie przekazuje żadnego słowa Jezusa skierowanego do Judasza, nie podaje imienia ucznia, który dobył miecza i uciął ucho słudze arcykapłan. Nie podaje też imienia tego sługi. Marek jedynie zapisał wzmiankę o młodzieńcu, który był odziany w prześcieradło i przestraszony tym, co się stało uciekł całkowicie goły.

Marek nie wymienia imienia arcykapłana. Nie podaje miejsca przesłuchania Jezusa. Zaznacza jedynie, że bierze w nim udział cały Sanhedryn, a mianowicie: arcykapłani, starsi ludu, i nauczyciele Prawa. Najwyższa rada zebrała się w domu arcykapłana. Jezus nie odpowiada na żadne oskarżenia.

Jedynie na pytanie Arcykapłana: „Czy jest Mesjaszem?” odpowiada, że tak. Porównuje siebie do Syna Człowieczego siedzącego po prawicy Boga. Ta wypowiedź była dla nich bluźnierstwem. Za takie wykroczenie według Prawa była śmierć. W tym samym czasie Piotr na dziedzińcu zapiera się Chrystusa. Pianie koguta przypomniało  Piotrowi wcześniejsze słowa Chrystusa.

Ewangelista nie podaje przebiegu rannego posiedzenia Sanhedrynu. Po nim następuje przekazanie Jezusa Piłatowi. Wyrok śmierci musiał być zatwierdzony przez rzymskiego prokuratora. Przed Piłatem oskarżono Chrystusa, że podaje się za Króla. Piłat nie uznaje Jezusa za winnego i proponuje im Jego zwolnienie zgodnie ze zwyczajem święta Paschy- uwolnienie jednego więźnia, którego lud sobie życzy. Postawił Jezusa i Barabasza. Ludność wcześniej podburzona wybiera uwolnienie Barabasza. Pod naporem tłumu wydaje rozkaz ubiczowania i ukrzyżowania Jezusa.

Biczowanie nie było karą odrębną,  ale stanowiło wstęp do ukrzyżowania. Karę tą wykonywano publicznie na oczach gapiów. Według Prawa żydowskiego skazańcowi wymierzano 40 uderzeń. Aby jednak tej liczby nie przekroczyć, zadawano zawsze 39 razów. Marek nie poświęca temu tematowi ani jednego słowa. Opowiada natomiast o wyśmianiu królewskiej godności Jezusa. Żołnierze włożyli na Niego żołnierski płaszcz czerwonego koloru, na głowę włożyli uwitą z ciernia czapkę imitującą diadem królewski. W rękę wcisnęli trzcinę, która miała symbolizować berło.

Skazaniec sam dźwigał krzyż (tak naprawdę to poprzeczną belkę) na miejsce stracenia. Jezus szedł na Golgotę, która po grecku nazywała się Czaszka. Leżała ona poza murami Jerozolimy przy głównej drodze. Żołnierze zmusili przechodnia imieniem Szymon, pochodzącego z Cyreny do niesienia krzyża.

Ewangelista nie opisuje przebiegu ukrzyżowania. Ograniczył się do stwierdzenia, że żołnierze ukrzyżowali Jezusa. W tamtych czasach wyglądało to tak. Krzyż- wkopany w ziemię pal, na którym w różny sposób zawieszano skazańca, składał się z dwóch belek. Jedna z nich pionowa, wbita na stałe w ziemię, znajdowała się na miejscu stracenia. Drugą – poprzeczną, przynosił skazaniec na ramionach. Umieszczano ją od góry tworząc w ten sposób literę T. Gdy była wypisywana wina (tabliczka umieszczana nad głową) poprzeczna belka była przybijana do belki pionowej w pewnej odległości od góry, tworząc w ten sposób krzyż czteroramienny. Rozmiary krzyży były różne. W środku krzyża mógł znajdować się kołek, na którym ukrzyżowany jak gdyby siedział. Skazańca przywiązywano do krzyża linami lub przybijano gwoździami.  Najpierw przybijano ręce do belki poprzecznej, potem wciągano ją z ciałem na krzyż, przybijano do pionowego pala i dopiero potem nogi. Skazańcy wisieli na krzyżu nago. Nad Jezusem umieszczono tablicę z napisem „Król Żydowski”.

Ludzie przechodzący drogą drwią z Jezusa. Podobnie zachowują się arcykapłani i uczeni w Piśmie. Śmierci Jezusa towarzyszy ciemność i rozdarcie zasłony w świątyni.  W świątyni znajdowały się dwie zasłony. Jedna zakrywała Miejsce Najświętsze, a druga miejsce święte. W chwili śmierci Jezusa zasłona przed Miejscem Najświętszym się rozdziera na znak , że niebo zostało otwarte dla wszystkich, a kult Starego Testamentu został usunięty.

Świadectwo setnika jest potwierdzeniem, że Jezus był prawdziwym Bogiem. Z chwilą zapadnięcia zmroku obowiązywał szabat. Dlatego Józef z Arymatei poprosił Piłata o ciało Jezusa. Na ogół ciała ofiar wisiały na krzyżu kilka dni- do tygodnia. Dlatego Piłat zdziwił się, że Jezus już umarł. Gdy otrzymał potwierdzenie od setnika, wydał (podarował) ciał Jezusa. Był to gest hojności, gdyż zazwyczaj pobierano opłatę za wydanie rodzinie zwłok skazańca.

Pogrzeb Jezusa odbył się według zwyczaju żydowskiego. Po zdjęciu z krzyża ciało, owinięto w pogrzebowe płótna. Były to taśmy, którymi obwijano ręce (każdą z osobna) i nogi oraz tułów, a następnie po okryciu twarzy chustą spowijano zwłoki całunem. Tak owinięte ciało złożono w grobowcu wykutym w skale. Wejście do grobu zamykano okrągłym kamieniem, który można było przesuwać, bo znajdował się w kamiennych szynach.

Witamy!

Witamy na stronie Parafii Matki Bożej Fatimskiej
w Ciechanowie!

Adres parafii:
ul.Maksymiliana M. Kolbe 39
06-400 Ciechanów
woj. mazowieckie
Dekanat:
ciechanowski-zachodni
tel. 23 672 46 66
e-mail: fatimskaciechanow@wp.pl

Numer konta parafii:
11 8213 0008 2001 0018 5143 0001

Nabożeństwa

Niedziela:
g.8.00, 10.00, 12.00, 18.00
Dzień powszedni:
g.7.00 i 18.00
Adoracja Najświętszego Sakramentu:
czwartki 18:30-19:30
Nabożeństwo Pierwszych Sobót Miesiąca
g.9.00
Apel Fatimski:
Każdego 13. dnia miesiąca
maj – październik g.19.00

Msza za Ojczyznę:
ostatnia niedziela miesiąca g.18:00

Kancelaria parafialna:
Czynna pon.- piąt.
godz.: 16.00-17.00